5 listopada w trakcie gali „Ambasador Polszczyzny” w Katowicach miał wygłosić laudację na cześć głównego laureata, którym został polski pisarz i publicysta Jacek Bocheński. Gazeta Petersburska była zaproszona na tę uroczystość. Przed kilkoma laty wręczano statuetkę Ambasadora Polszczyzny śp. Światosławowi Świackiemu – mieszkańcowi Petersburga – wybitnemu tłumaczowi „Pana Tadeusza”.
Na swoim profilu w Facebooku tegoroczny Wielki Ambasador Polszczyzny napisał o śmierci wybitnego językoznawcy:
Kika godzin temu zmarł nagle w Katowicach. Za chwilę miał mówić o mnie. Nie zdążył. Poinformował mnie o tym telefonicznie z Katowic profesor Andrzej Markowski. Jestem wstrząśnięty. Nie wiedziałem, że to On, wspaniały, przemiły, dowcipny profesor Walery Pisarek z charakterystyczna brodą miał wygłosić na Gali w Katowicach laudację z okazji przyznania mi tytułu Wielkiego Ambasadora Polszczyzny. Nie było mnie tam. Musiałem zrezygnować z wyjazdu wskutek małego wypadku. Nic poważnego. Zostałem jednak przez tragiczny zbieg okoliczności wpisany raz na zawsze w śmierć profesora Walerego Pisarka. Nie mogę się z tym pogodzić. Jest noc.
Jacek Bocheński
Wobec śmierci prof. Walerego Pisarka tegoroczna gala odbyła się w bardzo skróconej formie. Magda Umer swój recital, który odbył się po krótkiej uroczystości wręczenia wyróżnień, zadedykowała prof. Pisarkowi, który – jak powiedziała – „odszedł od nas w biegu”. Zaznaczyła, że język polski był największą miłością profesora, a niedzielna gala – wielkim świętem.