Zło dobrem zwyciężaj! Beatyfikacja ks. Jerzego Popiełuszki

Z Panią mgr Wandą Vujisić – uczestniczką beatyfikacji ks. Jerzego Popiełuszki rozmawia Iwona Vujisić – korespondentka z Czarnogóry. 
–  Czy planowała Pani swój udział w beatyfikacji  ks. Jerzego Popiełuszki, jeżeli tak
to  dlaczego?
 
Swojego udziału w beatyfikacji ks. Jerzego nie planowałam. Zaplanowała nam go Pani Poseł na Sejm RP, Joanna Fabisiak, gdyż w tych dniach mieliśmy spotkanie jury konkursu pt. Wspomnienie „Solidarności“ w mojej rodzinie, którego jestem członkiem.
A dlaczego tam byłam?
Może z ciekawości, bo otrzymałam kartę wstępu w sektorze VIP-ów, a może dlatego, że chyba tylko raz w życiu mogę uczestniczyć w beatyfikacji kogoś, kogo w tym okresie znałam z prasy, radia, telewizji i który jest częścią historii mojego studenckiego i dorosłego życia w Warszawie, a który całe swoje życie poświęcił walce o wolność dla Polski i dla człowieka.
Zrozumiałam, że byłam przecież  świadkiem tamtych wydarzeń. Patrzyłam na to, co działo się wokół mnie i byłam pełna podziwu dla ludzi, którzy mieli odwagę i marzenie, aby żyć w wolnej ojczyźnie, która ma na imię Polska.
A takim był właśnie ks. Jerzy Popiełuszko. I dlatego serdecznie jestem wdzięczna Pani Poseł za zaproszenie i możliwość uczestniczenia w tej uroczystości.
 
–  Jaka atmosfera panowała na ulicach Warszawy w tym dniu? W rozmowie,
powiedziała mi Pani, że tego nie da się opisać, to trzeba zobaczyć i przeżyć.
 
Tak, to prawda co powiedziałam. Było jak na papieskich pielgrzymkach – od rana tlumy szły na Pl. Piłsudskiego w Warszawie. Większość ze składanymi krzesełkami, parasolami, niektórzy z karimatami.Na uroczystość przybyło wiele osób, które znały księdza, przedstawiciele różnych środowisk, wśrod których pracował jako duspasterz, m.in.hutnicy, pielęgniarki, strażacy.Pielgrzymi przyjechali także z ogarniętego powodzią Podkarpacia, aby uczestniczyć w tej jakże wzniosłej ceremonii beatyfikacji.
Przy pięknej, słonecznej pogodzie, pod jasnym niebem Warszawy tłumy czekały na ten wzniosły moment. Plac z godziny na godzinę zmieniał się w rozgrzaną słońcem patelnię. Dwie godziny przed uroczystością było już ok. 30 tys. osób. To trzeba po prostu zobaczyć.
 
–  Kto brał udział w tej tak ważnej dla Polaków uroczystości – beatyfikacji?
 
Uroczystość poprzedziła krótka modlitwa różańcowa, którą rozpoczęła sędziwa, 90-letnia matka, ks. Jerzego, Marianna. Łamiącym głosem wypowiedziała: „Zdrowaś Maryjo, łaski pełna…”. Tłum zgromadzonych nagrodził ją długimi brawami.
 
Na ołtarzu z umieszczonym u góry biblijnym mottem ks. Jerzego „Zło dobrem zwyciężaj” zajęli miejsca najważniejsi hierarhowie polskiego Kościoła, na czele z prymasem abp. Józefem Kowalczykiem i przewodniczącym Konferencji Episkopatu Polski abp. Józefem Michalikiem.
Wśród delegacji rządu, Sejmu i Senatu, w sektorze dla VIP-ów, zasiadł i Lech Wałęsa.
 
–  Jak wyglądał sam czyn beatyfikacji i kto przewodniczył w koncelebrze?
 
Uroczystość zaczęła się mszą świętą. Zebrani usłyszeli to, na co czekali od dawna: ks. Jerzy Popiełuszko został przez Kościół oficjalnie uznany błogosławionym. Stało się to o godz. 11,29 gdy delegat Benedykta XVI, Angelo Amato, prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, który przewodniczył w koncelebrze, odczytał list apostolski i wyniósł na ołtarze ks. Jerzego Popieluszkę.
„Ksiądz Popiełuszko, podobnie jak biblijny sprawiedliwy, żył wiarą i miłością „– mówił w swojej homilii m.in. abp Angelo Amato, 6 czerwca br. na warszawskim Pl. Piłsudskiego. Proces beatyfikacji trwał prawie 13 lat. Świadkiem ogłoszenia beatyfikacji była matka księdza Jerzego, Marianna Popiełuszko, jego brat i najbliższa rodzina.
Na ołtarzu odsłonięty został obraz przedstawiający ks. Jerzego Popiełuszkę w czerwonych szatach, symbolizujących męczństwo, a   przez diakonów została wniesiona szkatula z relikwiami nowego błogoslawionego.
W koncelebrze wzięło udział ponad 100 arcybiskupów i biskupów oraz blisko 3 tys. księży z kraju i zagranicy. Funkcję gospodarza pełnił metropolita warszawski abp. Kazimierz Nyc. Uroczystą atmosferę podkreślala łacińska oprawa eucharystii.
Na Pl. Piłsudskiego nie było haseł politycznych. Powiewały tylko biało-czerwone flagi i transparenty „Solidarności” z całej Polski. Przygotowano także dużo materiałów reklamowych, które były rozdawane przez harcerzy.
 
–  W rozmowie opowiedziała mi Pani, jaką odpowiedź usłyszała od ojca, na pytanie postawione przez syna – Kim był ks. Jerzy Popiełuszko?Proszę   nam o tym opowiedzieć.
 
Otóż, czekając na procesję na ulicy Nowy Świat, niechcący usłyszałam o co pytał syn ojca. Pytanie było proste:Kim był ks. Jerzy Popiełuszko?
Ciekawa byłam co na to odpowie ojciec i pod pretekstem zrobienia fotografii podeszłam bliżej, żeby usłyszeć odpowiedź.
Ojciec odpowiedział: „To był, synku, taki ksiądz, który chciał, żeby ludzie byli wolni. Ale byli też źli,którym się to nie podobało. Straszyli go, porwali i zabili.” – wytłumaczył ojciec dziecku.
 
–  Pani wrażenia z procesji od Pl. Pilsudskiego do Wilanowa…
 
Po mszy na Pl. Pilsudskiego,Traktem Królewskim w kierunku Wilanowa (długość 12 kilometrów), ruszyła procesja. Na czele widniał drewniany krzyż i sztandary, a za nimi złoty relikwiarz ze szczątkami księdza Jerzego pobranymi niedawno podczas ekshumacji. W pochodzie oprócz najbliższej rodziny, uczestniczyli m.in. orkiestra reprezentacyjna WP, w charakterystycznych strojach szli członkowie Bractw Kurkowych, Rycerze Bożego Grobu i Rycerze Kolumba, widać było i górnicze czapki z pióropuszami i góralskie kapelusze. Szkatułę z relikwiami oraz duży obraz beatyfikacyjny ks. Popiełuszki, pędzla lubelskiego artysty Zbigniewa Kotyłły, niosły kolejno zmieniające się delegacje parafii i różnych środowisk .
W procesji uczestniczyłam do przystanku MetroWilanowska nie zdecydowałam się na 12-kilometrową pielgrzymkę do Wilanowa. Potem wróciłam na Krakowskie Przedmieście, gdzie przed kościołem św. Anny obejrzałam wystawę poswięconą ks. J. Popiełuszce.
W TVP ogłądałam dalszy przebieg procesji. Procesja dotarla do Wilanowa (ok.15 tys.ludzi) gdzie w dolnej części Świątyni Opatrzności Panteonie Wielkich Polaków złożono relikwie ks. Jerzego Popiełuszki.
Panteon Wielkich Polaków będzie Wawelem XXI w. powiedział abp Kazimierz Nyc.
Beatyfikacja w Wilanowie zakończyła się krótkim nabożeństwem przy relikwiach.
 
– Jak Warszawiacy przyjęli beatyfikację ks. Jerzego?
 
To co udało mi się zauważyć, to wielkie tłumy na ulicach Warszawy, w ten przepiękny słoneczny poranek. Całe rodziny z dziećmi, dziadkami, wnukami wybrały się na Pl. Piłsudskiego, aby wziąść udział w tak niezwykłym wydarzeniu. Tak, ta niedziela była bardzo ważnym wydarzeniem nie tylko dla mieszkańcow Warszawy ale i dla całej Polski. Ludzie przyjachali do Warszawy z odległych zakątków kraju wraz ze swoimi dziećmi i wnukami, aby uczestniczyć w ceremonii beatifikacji ks. Jerzego Popiełuszki.
Beatyfikacja, to radosne święto nie tylko dla chrześcijan.Wyniesienie ks. Jerzego  na ołtarze, to także swięto radości dla wszystkich Polaków bez względu na miejsce zamieszkania. Wielu rodaków mieszkających poza granicami Polski, dzięki transmisji telewizyjnej przez TVP miało okazję i możliwośc ogladania tej uroczystości.
Cieszę się, że mieszkając na obczyżnie, w tym dniu mogłam być razem z moimi rodakami, tu w Warszawie i uczestniczyć w tej uroczystości na żywo.
Większość Warszawiaków po raz pierwszy mogła uczestniczyć w beatyfikacji. Ludzie modlili się klęczac i stojąc w milczeniu i pokorze. Śpiewali i ściskali sobie ręce. Miałam wrażenie, że to jedna wielka rodzina, która przyszła  oddać hołd wielkiemu człowiekowi,  który oddał swoje życie za Polskę wolną, demokratyczną i niepodległą.
 
–  Czy  opowiedziała Pani swojej rodzinie o beatyfikacji ks. Jerzego po powrocie z
Polski? Jak to przyjęli?
 
Oczywiście. To był jeden z głównych tematów rozmów nie tylko z rodziną, ale z przyjaciółmi i znajomymi. Byłam dumna, że brałam bezpośredni udział w tak wzniosłym wydarzeniu, jakim była beatyfikacji ks. Jerzego Popiełuszki.
Opowiedziałam im, że …
·        Od tragicznej śmierci ks. Jerzego minęło prawie 26 lat. A wydaje się, że jeszcze niedawno żył wśród nas. A to dlatego, że był zwyczajnym człowiekiem, którego znajomi i przyjaciele wciąż świetnie pamiętają i chętnie wspominają.
·        Na ołtarze wyniesiono duchownego, który bronił godności i wolności. Jego beatyfikacja to nie tylko wielka, ale i radosna chwila, to także wielki dar dla narodu polskiego.
·        Decyzją papieża dniem wspomnienia błogosławionego ks.Jerzego Popiełuszki będzie 19 października– rocznica jego porwania i śmierci.
·        Jego nota bigraficzna świadczy o jego oddaniu nie tylko Bogu ale i czlowiekowi, tu na ziemi:
 
Ksiądz Jerzy Alfons Popiełuszko urodził się 14 września 1947 r. we wsi Okopy na Białostocczyźnie, niedaleko Suchowoli. Od dzieciństwa wyróżniał się głęboką religijnością. Był ministrantem. Po skończeniu matury w 1965 r, wstąpil do Wyższego Seminarium Duchownego w Warszawie.Święcenia kapłańskie przyjął 28 maja 1972 r. z rąk ks. Kardynała StefanaWyszyńskiego. Jako kapłan był m.in. kapelanem służby zdrowia orazrobotników z Huty Warszawa.Od lutego 1982 r. celebrował msze św. za ojczyznę i wygłaszal kazaniapatriotyczno-religijne(było ich razem 26). Zorganizował pielgrzymkę ludzipracy na Jasną Górę. Dziewiętnastego października 1984 r. został porwany przez funkcjonariuszy SB i zamordowany.
 
 
Na koniec dodałam, że po beatyfikacji, która była dla mnie olbrzymim przeżyciem,
zrozumiałam dlaczego tam poszłam. To była wspaniała, wzruszająca i niezapomniana
chwila, która pozostanie na zawsze w mojej pamięci, a która dostarczyła mi
wyjątkowych  przeżyć.
Teraz wiem, że byłoby mi żal, gdybym 6 czerwca 2010 r. nie znalazłam się
na Pl. Piłsudskiego, na beatyfikacji ks. Jerzego Popiełuszki, będąc w Warszawie.
 
–  Jak młode pokolenie w Pani rodzinie przyjęło Pani opowiadanie o beatyfikacji?
 
Wysłuchali mnie bardzo uważnie. Bo na początku powiedziałam im, że Polska ma
Błogosławionego! Ucieszyli się, ale jednocześnie pytali samych siebie, czy my też
możemy mieć taką święta osobę, którą znaliśmy, z którą rozmawialiśmy, którą
codziennie  widywaliśmy. Zadawali mnóstwo, mnóstwo pytań, ogłądali fotografie,
które im pokazałam, a które sama zrobiłam.
Widziałam, że byli żądni informacji i bardzo zainteresowni za przebieg beatyfikacji
ks. Jerzego.
To co widziałam i przeżylam w tym dniu przekazałam mojej rodzinie, szczególnie
młodemu pokoleniu, z myślą o tym, aby młodzi, których korzenie związane są z moją
Polską, poznali jej historię, pamiętali o niej i przekazywali ją przyszłym swoim
pokoleniom.
 
Fotografie z beatyfikacji wykonała p. Wanda Vujisić

Więcej od tego autora

LEAVE A REPLY

Please enter your comment!
Please enter your name here

Powiązane

Podcast "Z Polską na Ty"spot_img

Ostatnie wpisy

Rok 2022 – rok polskiego romantyzmu

Romantyzm to szeroki nurt w kulturze, który dał nazwę epoce w historii sztuki i historii literatury trwającej od lat 90. XVIII wieku do lat...

BABCIU, DZIADKU, coś wam dam

BABCIU, DZIADKU, coś wam damJedno serce które mam.A w tym sercu same róże,ŻYJCIE NAM STO LAT, a nawet dłużej!21 i 22 stycznia w Polsce...

Bez względu na porę roku

"Bez względu na porę roku, dnia i stan pogody – stawię się w oznaczonym miejscu i godzinie i udam się w góry celem niesienia pomocy...

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się na newsletter Gazety Petersburskiej