Znamy pierwsze wyniki sondaży: Bronisław Komorowski zdobył od 40 do 46 proc. głosów. Jarosław Kaczyński – około 33 proc. Z sukcesu cieszy się trzeci kandydat, Grzegorz Napieralski.
Pierwsze wyniki sondaży wskazują na jasną wygraną marszałka Sejmu. Kandydatowi PO zabrakło zaledwie kilka procent głosów do wygrania wyborów w pierwszej turze.
Sondaż Homo Homini dla Polsatu wskazuje, że Bronisław Komorowski otrzymał 46,2 proc. głosów, Jarosław Kaczyński 32,8 proc., a Grzegorz Napieralski 12,4 proc.
Według sondażu OBOP dla TVP kandydat PO zdobył 40,7 proc., prezes PiS 35,8 proc., a lider SLD 13,4 proc.
Badanie SMG KRC dla TVN wskazuje z kolei, że na Komorowskiego głosowało 45,7 proc., na Kaczyńskiego 33,2 proc. a na Napieralskiego 14 proc.
Komorowski "szczęśliwy i spełniony"
– Są takie chwile w życiu polityka, kiedy można się czuć człowiekiem szczęśliwym i spełnionym – zaraz po usłyszeniu wyników wyborów – Dziękuję i proszę o więcej – dodał, a zgromadzeni członkowie PO skandowali: "Bronek, Bronek!".
Sztab prezesa PiS zareagował oklaskami i wiwatami. Zgromadzeni krzyczeli "Zwyciężymy!" i "Jarosław!". – Jest dobrze, będzie jeszcze lepiej – mówił Jarosław Kaczyński – Gratuluję Komorowskiemu pięknego wyniku, ale różnice miedzy nami są zasadnicze – powiedział, dodając, że "będą się z marszałkiem pięknie różnić".
Napieralski "czarnym koniem" wyborów prezydenckich
Zarówno Komorowski jak i Kaczyński pogratulowali dobrego wyniku Grzegorzowi Napieralskiemu, który zaskoczył kilkunastoprocentowym poparciem. Kilka tygodni temu sondaże dawały liderowi SLD zaledwie 3 proc. poparcia.
Napieralski podziękował wyborcom, którzy na niego głosowali i powiedział, że "wynik bardzo go cieszy i świadczy o tym, iż w lewicę warto inwestować". Przewodniczący SLD dodał, że trudno przebić się z niektórymi propozycjami, gdyż cały czas forsowano tezę, iż jedyną alternatywą dla wyborców są Kaczyński i Komorowski. Teraz to ci dwaj kandydaci stoczą przed drugą turą wyborów batalię o głosy Napieralskiego.
Pawlak, Olechowski i Korwin-Mikke poniżej 5 procent
Poparcie dla pozostałych kandydatów nie przekroczyło kilku procent. Według SMG KRC Korwin-Mikke ma 2,3 proc. głosów, a Pawlak – 1,8 proc. Dalsze miejsca zajęli: Andrzej Lepper z wynikiem 1,4 proc., Andrzej Olechowski (1,2 proc.), Marek Jurek (0,7 proc.), Kornel Morawiecki (0,1 proc.) i Bogusław Ziętek (0,1 proc.).
Według OBOP Janusz Korwin-Mikke dostał 3 proc. głosów, Waldemar Pawlak – 1,9 proc., Andrzej Olechowski – 1,6 proc., Marek Jurek – 1,3 proc., Andrzej Lepper – 1,2 proc., Bogusław Ziętek – 0,3 proc., Kornel Morawiecki – 0,2 proc.
Według badań Homo Homini dla Polsatu Pawlak otrzymał 2,5 proc., a Olechowski 2,3 proc. Janusz Korwin-Mikke otrzymał 1,9 proc. głosów, Andrzej Lepper – 1 proc., Marek Jurek – 0,9 proc. Bogusław Ziętek i Kornel Morawiecki otrzymali – według sondażu Homo Homini – zerowe poparcie.
"Wybory to nie nasza specjalność"
– Jak widać wybory prezydenckie to nie jest nasza specjalność – w ten sposób pierwsze sondażowe wyniki wyborów skomentował kandydat PSL Waldemar Pawlak.
Jeszcze przed godz. 20 Pawlak mówił, że liczy na dobry wynik, który będzie podstawą do budowania dobrej przyszłości dla środowiska politycznego skupionego wokół PSL.
Później, już po podaniu wyników, dziękował za pracę w kampanii i gratulował wyniku zarówno Komorowskiemu, jak i Kaczyńskiemu.
Tegoroczne wybory prezydenckie zaskoczyły wyjątkowo wysoka frekwencją. Na godzinę 17.00 zagłosowało według PKW 41,57% uprawnionych do głosowania. Według wstępnych szacunków frekwencja o godzinie 20 wyniosła od 52,3 do 58 proc. głosów.
"Musimy zwyciężyć dla Polski"
– W drugiej turze dojdzie do wyboru między dwoma wizjami Polski. Musimy zwyciężyć dla Polski, dla demokracji – powiedział tuż po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów prezydenckich Jarosław Kaczyński. Kandydat PiS, według SMG/KRC dla TVN24 zdobył 33,2 proc. głosów, zmierzy się w drugiej turze z kandydatem PO Bronisławem Komorowskim.
W wypełnionym po brzegi sztabie kandydata Prawa i Sprawiedliwości zebrali się politycy PiS i sympatycy tej partii, a także bratanica Jarosława Kaczyńskiego – Marta Kaczyńska-Dubieniecka.
Entuzjastycznymi okrzykami: "Kaczyński, Kaczyński, Kaczyński" zareagowali na podane tuż po godz. 20 sondażowe wyniki wyborów, choć ich kandydat pierwszą turę zakończył na drugiej pozycji.
Kiedy na scenie pojawiły się Jarosław Kaczyński na sali rozległy się gromkie brawa i okrzyki "Jarosław, Jarosław, Jarosław".
– Dziękuje, dziękuje, bardzo dziękuje. Przyszedłem tu, żeby podziękować wszystkim, którzy wzięli udział w wyborach i poparli mnie – powiedział kandydat PiS. I dodał: – Kluczem do zwycięstwa – te wybory nie są zakończone – jest nasza wiara, że można zwyciężyć.
"Zwyciężymy, zwyciężymy" – krzyczała sala w reakcji na słowa prezesa PiS.
– Musimy zwyciężyć dla Polski, dla demokracji. W kampanii mówiłem o odnowie. Zamiast słów niestosownych, będziemy mieli rozmowę, ja w nią wierzę – podkreślił Kaczyński.
Źródło: Gazeta Wyborcza, www.tvn24.pl
Fot. Wojciech Olkuśnik / Agencja Gazeta