Polski „Upiór w operze”

Już 13 lutego w teatrze Roma w Warszawie odbędzie się pięćsetne przedstawienie musicalu „Upiór w operze”. Jest to chyba najbardziej uwielbiany hit już kolejnego sezonu teatralnego w Polsce. Na spektakl przyjeżdżają widzowie z całego kraju. I nic dziwnego, gdyż o fantastyczną oprawę przedstawienia i jego najwyższy poziom dbają nie tylko utalentowani aktorzy, ale przede wszystkim dyrektor artystyczny teatru, pan Wojciech Kępczyński.  

 

Upiór w operze” stał się w Polsce mega wydarzeniem artystycznym. I nie chodzi tu o jego promocję medialną. Bo prawdziwy rozgłos nastąpił wtedy, kiedy pierwsi widzowie opuścili widownię po pierwszych obejrzanych przedstawieniach. Choć musical jest grany niemal codziennie już kolejny rok, wciąż ustawiają się kolejki do kas biletowych. „Upiór…” nie tylko nie znudził się widzom, ale wciąż jest obleganym widowiskiem.
Spektakl przyciąga widza, pozostając w jego pamięci, duszy na zawsze. I składa się na to oczywiście praca aktorska, która jest na bardzo wysokim poziomie. Bogata scenografia wciąga w tajemniczy świat baśni. Co ciekawe, nad Upiorem w operze pracowało przy produkcji 500 osób. Przy samych dekoracjach 100 osób. Dekoracje te zostały przywiezione aż 13 tirami. Ważący 250 kg żyrandol spada na widownię z prędkością 2 metrów na sekundę. Słoń, który pojawia się na scenie waży aż 300 kg. Na kostiumy aktorów zaś zużyto 1300 m kw. materiału.
Teatr Roma ma za sobą długą drogę rozwoju. Ponad dziesięć lat temu nie często widywało się tu musicale. Odkąd Wojciech Kepczyński zaczął zarządzać pracami artystycznymi, wiele się zmieniło. Na lepsze. Polacy mieli okazję wreszcie „posmakować” musicale z prawdziwego zdarzenia. Teatr Muzyczny Roma od początku swej musicalowej działalności wystawił takie przedstawienia jak: „Crazy for You”, „Piotruś Pan”, „Miss Sajgon”, „Grease”, „Koty”, „Taniec wampirów”, „Moja mama Janice”, „Akademia Pana Kleksa”, „Upiór w operze”, prezentując tym samym niezwykle uzdolnionych artystów. Wszystkie przedstawienia okazywały się hitami. I nie mogło być inaczej, mając tak oddanego dyrektora artystycznego.
„Upiór w operze” wciąż fascynuje, ale na tym nie koniec. Niedawno rozpoczęły się castingi do musicalu „Les Miserables”. W zeszłym roku dyrekcja teatru Roma prowadziła rozmowy z Cameronem Macintoshem na temat własnej wersji musicalu. Wystarczy obejrzeć „Upiora…”, żeby stwierdzić, że poprzeczka jest podniesiona bardo wysoko. Wystarczy porozmawiać z Wojciechem Kępczyńskim, żeby stwierdzić, że kolejne jego dzieło będzie na tak samo wysokim poziomie. Z pewnością będzie to jedno z najważniejszych kulturalnych wydarzeń roku 2010 w Polsce.
Tekst: Marika Krajniewska
Fot. Paweł Pyrz/MAKATA
MGrelewski
Łodzianin z urodzenia, petersburżec z wyboru. W Łodzi był współzałożycielem Stowarzyszenia Topografie, twórcą gier miejskich z Departamentem Gier, instruktorem ZHR. Do miasta nad Newą przyjechał 2013 roku, próbuje swoich sił w Gazecie Petersburskiej.

Więcej od tego autora

LEAVE A REPLY

Please enter your comment!
Please enter your name here

Powiązane

Podcast "Z Polską na Ty"spot_img

Ostatnie wpisy

Rok 2022 – rok polskiego romantyzmu

Romantyzm to szeroki nurt w kulturze, który dał nazwę epoce w historii sztuki i historii literatury trwającej od lat 90. XVIII wieku do lat...

BABCIU, DZIADKU, coś wam dam

BABCIU, DZIADKU, coś wam damJedno serce które mam.A w tym sercu same róże,ŻYJCIE NAM STO LAT, a nawet dłużej!21 i 22 stycznia w Polsce...

Bez względu na porę roku

"Bez względu na porę roku, dnia i stan pogody – stawię się w oznaczonym miejscu i godzinie i udam się w góry celem niesienia pomocy...

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się na newsletter Gazety Petersburskiej