„To są nasi rodacy, którzy podkreślają na każdym kroku, że są Polakami i w związku z tym będziemy im pomagać i utrzymywać kontakt, bez względu na to, czy mówią po polsku, czy po rosyjsku”. (B. Borusewicz)
Minął trzydniowy maraton Dnia Polonii i Polaków za Granicą obchodzony w tym roku w Sankt Petersburgu. Był on szczególnym wyróżnieniem dla Polonii i Polaków w naszym mieście oraz w całej Rosji. Dziękujemy Senatowi Rzeczypospolitej Polskiej, władzom Sankt Petersburga, Stowarzyszeniu ”Wspólnota Polska” za możliwość doznania tak zaszczytnej promocji polskiej obecności nad Newą.
Był on szczególnym wyróżnieniem dla Polonii i Polaków w naszym mieście oraz w całej Rosji. Dziękujemy Senatowi Rzeczypospolitej Polskiej, władzom Sankt Petersburga, Stowarzyszeniu ”Wspólnota Polska” za możliwość doznania tak zaszczytnej promocji polskiej obecności nad Newą.
W oficjalnych informacjach i w sprawozdaniach pisze się ogólnie o doniosłości wydarzenia, o sprawach protokolarnych i oficjalnych spotkaniach. „Gazeta Petersburska” pragnie poszerzyć je, prezentując cichych bohaterów wydarzenia. Zacznijmy od podziękowań pod adresem MSZ reprezentowanego na uroczystościach przez wiceministra Jana Borkowskiego, Konsulatu Generalnego RP na czele z konsulem generalnym Jarosławem Drozdem wraz z zespołem pracowników. To właśnie oni byli głównym motorem wszelkich poczynań związanych z przygotowaniami i organizacją świąt. Do nich należała logistyka, aranżacja najważniejszych spotkań i konferencji, to w konsulacie obradowali główni organizatorzy. Dzisiaj możemy już wspominać z uśmiechem o długich dyskusjach, uzgodnieniach, słownych potyczkach.
Rzecz jasna nie było by święta bez bezpośredniego zaangażowania organizacji polonijnych (SKO ”Polonia”, Związku Polaków im. bpa A.Maleckiego, Domu Polskiego, Kościoła Rzymskokatolickiego, „Gazety Petersburskiej”). Instytucje i organizacje zaprezentowały swój dorobek twórczy i organizacyjny. Na szczególne wyróżnienie zasługuje niewidoczny bohater, odpowiadający za oprawę plastyczną oraz pomysłodawca wystaw — Konstanty Snicаr. To dzięki jego mrówczej całodobowej nieraz pracy powstała wystawa o ośrodkach polonijnych w Rosji, o XX-leciu Senatu RP. To on dokumentował zdjęciowo i filmowo najważniejsze momenty z obchodów Dnia Polonii i Polaków.
Nowym elementem naszego życia polonijnego stały się występy kolorowego i rozbawionego zespołu ”Newska fala” Związku Polaków im. bpa A.Maleckiego. Porywała do tańca i śpiewu kapela znanego już, bo zbliżającego się do 20-lecia zespołu ”Gaik”, a zespół „Polanie” ze Szkoły nr 216 im. Adama Mickiewicza zadziwił wszystkich sprawnością językową i taneczną. Nie można pominąć wystawy plastycznej ”Pięć spojrzeń” (Irina Birula, Erwin Wileński, Jelena Kisielowa, Siergiej Kowalski, Nikołaj Tiopłyj), prezentowanej w Domu Narodowości. „Gazeta Petersburska” wydała specjalny numer. Zaprezentowała młodych przedstawicieli petersburskiego środowiska polonijnego oraz zasłużonych działaczy świata Polonii. Dzięki pomocy fanów „Gazety” (pani Ludmiła, pani Swietłana, pani Marina, pan Oleg) każdy uczestnik koncertu Marii Jopek w teatrze Komedii Muzycznej oraz przedstawienia „Warszawska Melodia” otrzymał egzemplarz czasopisma, zaś goście z Polski wywieźli do swoich domów jubileuszowe kalendarze „Gazety Petersburskiej” wraz z ze specjalnym numerem. Strona internetowa gazety www.gazetapetersburska.org na bieżąco informowała o wszystkich wydarzeniach świątecznych.
Do tych wszystkich poczynań i działań należy zaliczyć nieprzespane noce prezesów SKO „Polonia” i Związku Polaków: Czesława Błasika i Lilii Szyszki. Nie byłoby jednak sukcesu, bo o takim trzeba mówić, bez zaangażowania nieznanych nieraz bohaterów, bo odpowiadających za przyziemne, ale jakże ważne sprawy przygotowania herbaty i kawy czy sprzątania „przed” i „po”: pań Jadwig, pani Ireny, pani Reginy, pani Walentyny, pani Ludmiły. A cykl przygotowawczy? W całości był obsługiwany przez panią Kamilę Wisz z Wrocławia i młody petersburski narybek z dwóch organizacji polonijnych i „Gazety Petersburskiej”. Są to Kasie i Poliny, po prostu boskie dziewczyny! Nie można zapomnieć o nauczycielkach — pani Ani (to ona kierowała swoich uczniów do pracy pomocniczej), pani Irenie (oprowadzanie gości po mieście), nie mówiąc o pani Irenie Romanowskiej — odpowiedzialnej za polonijnych gości zagranicznych.
W ramach obchodów spotkali się prezesi organizacji polonijnych z całej Rosji. Obradowali żarliwie pod kierownictwem pani Haliny Romanow. Spotkali się przedstawiciele prasy polonijnej. Podczas rozmowy z prezesem Fundacji ”Pomoc Polakom na Wschodzie” panem Jerzym Markiem Nowakowskim stwierdzono, że zbyt mało wiedzą o sobie, nawet nie znają podstawowych tytułów ukazujących się w Rosji. Zaproponowano organizację na bazie „Gazety Petersburskiej” portalu informacyjnego dla mediów polonijnych Rosji. W bibliotece Domu Polskiego spotkali się liderzy młodzieży. Było spokojnie.
„Gazeta Petersburska” miała okazję do spotkania z panem senatorem Andrzejem Personem, przewodniczącym Komisji Łączności z Polakami za Granicą i wstępnego omówienia projektu „Mistrza Mowy Polskiej” w Sankt Petersburgu, co zostało poparte przez pana Marka Hauszylda, prezesa Fundacji Semper Polonia.
Osobno pragniemy skierować słowa podziękowań pod adresem również anonimowego bohatera: pani Beaty Drozd – małżonki konsula generalnego — pomysłodawczyni projektu polonijnego „Mistrz i Uczniowie” zrealizowanego w salonach reprezentacyjnych konsulatu, a promujących Edwarda Koczergina z Odyńców z uczniami i Helenę Korol-Borodziuk z uczniami. Pani B.Drozd była inspiratorką prezentacji sztuki „Warszawska melodia” w teatrze Europy Lwa Dodina w dniu 2 maja. Dziękujemy za poświęcenie, żar duszy i polonijne serce pani wicekonsul Annie Dembowskiej i pani wicekonsul Oldze Kacperczyk.
Co zostało w naszych sercach i umysłach? Z całą pewnością uczucie satysfakcji i zadowolenia. Stwierdzenie: ”Jak Was dużo!” (B.Borusewicz). Od nas, Drodzy Czytelnicy, będzie zależało w jaki sposób wykorzystamy nasz wspólny sukces!?
Maj 2009, Teresa Konopielko