Według danych Państwowej Komisji Wyborczej z 95 proc. obwodów, Jarosław Kaczyński otrzymał 47,37 proc. głosów, a Bronisław Komorowski – 52,63 proc. głosów.
Z danych uzyskanych przez PAP Komorowski wygrał w Niemczech, Czechach, Bułgarii, Szkocji i Irlandii Płn., na Litwie oraz w części Włoch – w Mediolanie i Neapolu. Kaczyński wyprzedził swojego rywala w Rzymie, a także w USA i Kanadzie.
O północy Państwowa Komisja Wyborcza podała zaskakujące wyniki
Po obliczeniu danych z 51,5 proc. obwodów okazało się, że Kaczyński zyskał 0,82 pkt proc. przewagi nad kandydatem PO. Komorowski miał 49,59 proc., z 50,41 proc. prowadził Jarosław Kaczyński. Jeszcze wcześniej – po 20,94 proc. obwodów PKW podawała, że Komorowski prowadzi z Kaczyńskim 50,61 proc. do 49,39 proc.
Podobnie było w pierwszej turze – po podaniu przez PKW danych z 48,88 proc. przewaga Komorowskiego nad Kaczyńskim stopniała do 0,74 pkt proc. – ostatecznie wzrosła do 5 punktów proc.
W polskich wyborach takiego napięcia nie było już dawno. Walka między Komorowskim a Kaczyńskim do końca była zażarta. Ostatnie dwa tygodnie przed drugą turą obaj spędzili na debatach telewizyjnych i podróżach po kraju. Od rana wiadomo było, że najwyższa frekwencja jest w gminach nadmorskich, gdzie głosowali turyści. W Rewalu o godz. 17 frekwencja przekroczyła 78 proc. Wysoka była też frekwencja na terenach tradycyjnie popierających Kaczyńskiego – w Małopolsce i na Podkarpaciu.
W poprzednioch wyborach partyjne sztaby znały wyniki wyborczych sondaży wiele godzin przed tym, niż poznała je cała Polska i już przed 20 było wiadomo, że gdzieś strzelą korki szampanów, a gdzie indziej wszyscy myśleli tylko o tym, żeby już iść do domu.
Tym razem sondażowe przecieki wskazywały, że przez cały dzień kandydaci szli łeb w łeb. W prognozach nie pomagały też wyniki wyborczej frekwencji. Wyniki podane przez PKW z godz. 17, wskazywały, że do urn poszły regiony, w których przeważają zwolennicy PiS, słabiej wypadły miasta i zachód Polski. Ale – mogło się też okazać, że to zwolennicy PO, którzy wyjechali za miasto i głosowali w górach, na Mazurach i nad morzem tak podnieśli wyborczą frekwencję.
Wyniki prognoz wyborczych mogą wskazywać, że w ostatnich godzinach do urn ruszyli po plażowaniu, piknikach i wizytach u znajomych mieszkańcy miast. Różnica między Polską Jarosława i Polską Bronisława nie jest wielka. Około 9 milionów Polaków poparło Komorowskiego, 8 milionów Kaczyńskiego.
Bronisław Komorowski – urodzony 4 czerwca 1952 roku w Obornikach Śląskich, z wykształcenia historyk, w okresie PRL działacz opozycji demokratycznej. Jest synem Zygmunta Leona Komorowskiego, który był profesorem afrykanistyki, i Jadwigi z Szalkowskich. Pochodzi z dawnej szlacheckiej rodziny Komorowskich. Swoją edukację rozpoczął w szkole podstawowej w Pruszkowie którą ze względu na przeprowadzkę ukończył w Warszawie. Bronisław Komorowski jest absolwentem XXIV LO im. Cypriana Kamila Norwida, a także, Wydziału Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego, na którym w roku 1977 obronił tytuł magistra. Związany od wielu lat z ruchem harcerskim, w którym to poznał swoją żonę, Annę Dębowską. Już jako licealista związany był z działalnością opozycyjną. Pierwszy raz został aresztowany w grudniu 1971 roku. Miał wówczas zaledwie 19 lat. W ciągu wielu lat opozycyjnej działalności był represjonowany i wielokrotnie aresztowany. Internowany w czasie stanu wojennego. Od września 1982 roku był redaktorem podziemnego pisma „ABC”. Po 1989 roku został członkiem władz krajowych Wspólnoty Polskiej. W latach 1989-1991 był dyrektorem gabinetu Aleksandra Halla w Urzędzie Rady Ministrów. Od 1990 do roku 1993 pełnił funkcję cywilnego ministra obrony narodowej. W latach 1997-2000 przewodniczył sejmowej komisji Obrony Narodowej. W latach 2000-2001 piastował stanowisko Ministra Obrony Narodowej w rządzie Jerzego Buzka. Od roku 2001 jest członkiem Platformy Obywatelskiej, w której pełnił wówczas funkcję przewodniczącego Regionu Mazowsze, a od czerwca 2006 roku jest wiceprzewodniczącym całej Platformy Obywatelskiej. W 2007 roku został marszałkiem Sejmu VI kadencji.