Dzisiaj rano w wieku 78. lat odszedł Wojciech Pszoniak, uważany przez wielu za jednego z najwybitniejszych polskich aktorów ostatniego półwiecza.
Urodził się w 1942 we Lwowie, w wieku czterech lat wraz z rodziną przeniósł się do Gliwic. W roku 1969 ukończył PWST w Krakowie, w trakcie studiów występował w tamtejszym Teatrze Stu. Był aktorem teatrów: Starego w Krakowie (1968-72) oraz Narodowego (1972-74) i Powszechnego w Warszawie (1974-80).

Drogę do międzynarodowej kariery otworzyła mu znakomita rola Moryca Welta w Ziemi obiecanej Andrzeja Wajdy. Wystąpił m.in. w takich filmach jak Wesele, Danton i Korczak Andrzeja Wajdy, Austeria Jerzego Kawalerowicza. Za jedną z najciekawszych uznaje się też jego rolę Władysława Gomułki w filmie Czarny czwartek. Janek Wiśniewski padł, opowiadającym o masakrze robotników w Gdyni w 1970 roku,

Od 1978 grał w teatrach francuskich m.in. w Nanterre, Montparnasse i Chaillot, a także na scenach londyńskich. W latach 80. wyjechał do Francji i zamieszkał w Paryżu. Wystąpił w ok. 100 filmach, w ostatnich latach gra sporo także w Polsce.
Dla Pszoniaka aktorstwo nie było tylko zawodem, ale sposobem patrzenia na świat.
Jak mówił: „To znaczy, że moje myślenie o świecie, o ludziach, o życiu, mój stosunek do świata jest stosunkiem aktorskim – tak jak kompozytor słyszy dźwięki świata, a lekarz patrzy na człowieka przede wszystkim przez pryzmat jego zdrowia – wychodzi ponad swój zawód”.

Na materiale: https://kultura.onet.pl/
Zdjęcie w tle: Ralf Lotys