London Escorts sunderland escorts

Magia Świąt – opowiadanie wigilijne

Godziny spędzone w … kolejce w supermarkecie? Tak i to długie godziny, które ciągną się niemiłosiernie. Nie, nie to nie historia sprzed lat. To kilka dni przed Wigilią. Wyczekiwanym świętem całej rodziny. I choć świąteczne ozdoby w sklepach i na ulicach zaczynają nas nieco niepokoić na początku listopada, to teraz cieszą oko i przypominają, że już za parę dni, dosłownie za chwileczkę usiądziemy z bliskimi przy wigilijnym stole, skosztujemy dwunastu potraw i zaczniemy zerkać z uśmiechem pod choinkę.

A tymczasem… Tymczasem lista zakupów mimo kilometrów zrobionych wózkiem sklepowym, wcale nie staje się krótsza, a wręcz przeciwnie, bo mak do ciasta, bo suszone śliwki na kompot, bo ryba taka a nie owaka, bo to, bo tamto i jeszcze owamto. A sprzątanie, a prezenty, a ciocia prosiła o leki, a Zosia już nie samosia i o pomoc woła, a przecież jedzenie dla pieska się kończy, a jak on bez swojej karmy na Wigilię? A nóż zacznie mówić ludzkim głosem, oj dostanie mi się wtedy. 
Więc latam i stoję, stoję i latam. Najpierw między rzędami półek, potem przy kasie. Najpierw przy ladzie, później pędem do innego sklepu, bo w tym koło domu już nie ma żywych karpi. A może filety? Nie, co teściowa na to powie? Po pięciu godzinach spędzonych w przemiłej atmosferze świąt (bo przecież kolędy z głośników, ozdoby migające, świecące, ekspedientki istne anielice z ulotkami, mikołaje – było ich aż siedmiu w jednym centrum handlowym) usiadłam zdyszana na ławeczce przy kawiarni. Obok siedziała starsza pani. Miała śmieszny beret z długą antenką. Był czerwony, z włóczki. A antenka na końcu miała miniaturowy biały pomponik. Uśmiechnęłam się do niej. Jej łagodna twarz rozpłynęła się w uśmiechu, naruszając kompozycję zmarszczek, ułożonych niczym szydełkowa serwetka na jej buzi.
– Zmęczona? – spytała.
Kiwnęłam potakująco głową.
– A ja właśnie odpoczywam i się nastrajam – mrugnęła okiem.
– Tu? Pani tu odpoczywa? – zdumiałam się.
– Czuję nastrój świąt i go wchłaniam w siebie. Za kilka dni już tego nie będzie.
– No tak, nie będzie – nagle sobie zdałam sprawę, że staruszka ma rację. Gonimy, biegamy, latamy i przegapiamy. A potem znów czekamy.  – Ale nie można tak, żeby tak siedzieć – sprzeciwiłam się, wyjmując z kieszeni listę spraw do załatwienia.
– Co jest dla ciebie ważniejsze – spytała, patrząc mi głęboko w oczy – czas magii i bliskości z rodziną, czy sprawy do załatwienia? Uśmiech i ciepło, a także pomocna dłoń to jest magia świąt. 
Spojrzałam na kartkę, trzymaną w rękach. Zmięłam ją i wrzuciłam do stojącego obok koszu na śmieci.
– Dziękuję Pani – powiedziałam i podniosłam wzrok na miejsce koło siebie. Puste miejsce, na którym nie było żywego ducha. Rozejrzałam się dookoła, ale po staruszce nie zostało ani śladu. Zamknęłam więc oczy i po raz pierwszy przez ostatnie kilka tygodni zaczęły do mnie docierać słowa puszczanych z głośników kolęd.
Życzę Wam, abyście uchwycili magię świąt!
                                                                                                   Marika Krajniewska
Marika Krajniewska – urodzona w Petersburgu, z wykształcenia tłumaczka, z zamiłowania dziennikarka, autorka powieści „Papierowy Motyl”. Lawiruje na pograniczu dwóch kultur – polskiej i rosyjskiej. Ma na swoim koncie wygraną w konkursie literackim miesięcznika «Pani» na najpiękniejsze opowiadanie o miłości. Zadebiutowała w 2009 roku książką pt. „Papierowy Motyl”. Początek roku 2010 przyniesie czytelnikom kolejna powieść autorki: „Zapach malin”.

 

MGrelewski
Łodzianin z urodzenia, petersburżec z wyboru. W Łodzi był współzałożycielem Stowarzyszenia Topografie, twórcą gier miejskich z Departamentem Gier, instruktorem ZHR. Do miasta nad Newą przyjechał 2013 roku, próbuje swoich sił w Gazecie Petersburskiej.

Więcej od tego autora

LEAVE A REPLY

Please enter your comment!
Please enter your name here

Powiązane

Podcast "Z Polską na Ty"spot_img

Ostatnie wpisy

Rok 2022 – rok polskiego romantyzmu

Romantyzm to szeroki nurt w kulturze, który dał nazwę epoce w historii sztuki i historii literatury trwającej od lat 90. XVIII wieku do lat...

BABCIU, DZIADKU, coś wam dam

BABCIU, DZIADKU, coś wam damJedno serce które mam.A w tym sercu same róże,ŻYJCIE NAM STO LAT, a nawet dłużej!21 i 22 stycznia w Polsce...

Bez względu na porę roku

"Bez względu na porę roku, dnia i stan pogody – stawię się w oznaczonym miejscu i godzinie i udam się w góry celem niesienia pomocy...

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się na newsletter Gazety Petersburskiej