W epoce systemu komunistycznego Bułgaria była krajem, gdzie częściowo wypoczywali obywatele „bloku wschodniego”. Wakacje spędzone nad Morzem Czarnym u wybrzeży Bułgarii, dla wielu były czarującym przeżyciem. Bułgaria nie tylko jest krajem o przepięknych walorach turystycznych. Ale także z racji swego położenia urozmaicona kulturowo i religijnie. Leży na skrzyżowaniu dróg między wschodem i zachodem, północą i południem Starego Kontynentu. Mieszają się tu wpływy Europy i Azji Mniejszej, duchowość chrześcijaństwa z islamem.
Chrześcijaństwo pojawiło się na terenach starożytnych Traków już w IV wieku. Do dzisiaj można podziwiać chrześcijańskie świątynie wznoszone w IV i VI wieku. W Serdice (dzisiaj Sofia) i w Filipopolis (dzisiaj Płowdiw) w latach 343 -344 zwołane były dwa synody. Początki państwowości Bułgarii sięgają IX wieku, wtedy to książę Borys I przyjął chrzest (861 r.) z rąk misjonarzy bizantyjskich. Chociaż korzyści polityczno-społeczno-gospodarcze nosiły większą nadzieję w przyjęciu chrztu z Rzymu, to jednak rozsądek polityczny i sąsiedztwo wielkiego Bizancjum, okazały się bardziej korzystne dla potomków mieszkańców tej części Bałkanów. Tutaj też w IX wieku dotarli z misją dwaj bracia: św. Cyryl i św. Metody.
W tym tradycyjnie prawosławnym kraju, od wielu wieków żyje mała wspólnota Kościoła katolickiego. To prawdziwa „diaspora”, ponieważ liczy zaledwie ok. 65 tyś. wiernych na 7,5 mln mieszkańców, w czym 10 tyś. to katolicy obrządku wschodniego. Ale mimo swej ilościowej mniejszości, Kościół ten nigdy nie był małą, żyjącą w stagnacji wspólnotą. Dzisiejsi katolicy to nawróceni na wiarę katolicką enklawy sekty pavlikianów i bogomilców, wywodzących się z terenów Bizancjum. Takich wspólnot, zamkniętych, rządzących się swoimi prawami było dosyć dużo na terenie Bośni. To właśnie stamtąd, zmierzający do Bożego Grobu franciszkanie bośniaccy, wynieśli znajomość tych wspólnot. Dlatego zatrzymawszy się po drodze w Bułgarii, dość szybko udało im się przemienić owe wspólnoty sektanckie, we wspólnoty katolickie. Pod koniec XIX wieku, po odzyskaniu przez Bułgarię niepodległości, po 500–letniej niewoli tureckiej, zaczęli do Bułgarii przybywać katolicy chorwaccy, którzy pracowali przy budowie trasy kolejowej Orient Express. Oni też stanowili podwaliny parafii katolickiej w stolicy kraju — Sofii.
W okresie odrodzenia, po ponad pięciu wiekach okupacji tureckiej w XIX w., ta mała diaspora nadawała tempo rozwoju kulturalno-oświatowego wyzwolonej Bułgarii, tworząc szkoły, szpitale, wydawnictwa, a nawet fabryki. Ten fakt nie umknął uwadze nowemu rządowi komunistycznemu utworzonemu w 1944 r., dlatego też, Kościół katolicki spłynął szeroką rzeką krwi męczenników za wiarę, zabijanych w latach 1944–1956. Szczególnie okrutne były pokazowe procesy duchowieństwa katolickiego w 1952 i 1954 r. Do końca lat 60-tych XX w. istniały w Bułgarii komunistyczne obozy pracy. Jedną z tortur w obozie dla duchowieństwa było wrzucanie skazanych do wybetonowanego dołu ze szczurami na 48 godzin. Taką próbę zazwyczaj przeżywała jedna czwarta duchownych. Pozostali byli żywcem zagryzani przez szczury. Papież Jan Paweł II, w uznaniu zasług dla tego umęczonego Kościoła, ogłosił pierwszym błogosławionym męczennikiem systemu komunistycznego w Europie ks. biskupa Eugeniusza Bosiłkowa, zamordowanego za wierność Kościołowi Rzymskiemu, a więc zdradę stanu, w 1954 r.
Kościół katolicki składa się z dwóch diecezji obrządku rzymskiego: północną — nikopolską, położoną pomiędzy Dunajem a pasmem Bałkanów oraz południową — sofijsko-plowdiwską, położoną na południe od Bałkanów. Trzecia diecezja, obejmuje katolików obrządku bizantyjskiego — Apostolska Ekzarchia Bułgarii. Obecnie na 43 duchowych pracujących w Kościele bułgarskim 14 z nich to Polacy. Historycznym wydarzeniem dla katolików była wizyta Jana Pawła II w Bułgarii, do której doszło w dniach 23–26 maja 2002 r. Między innymi widzialnym owocem pielgrzymki Polskiego Papieża jest nowa konkatedra w Sofii. Na dzień przed przylotem Biskupa Rzymu, władze państwowe pozwoliły na odbudowę w stolicy kraju jedynego kościoła katolickiego obrządku zachodniego, zniszczonego w marcu 1944 r.
Po upadku reżimu minionej epoki wyrosło już nowe pokolenie katolików wychowane przy kościele. Z roku na rok powiększa się grono katechizowanych tak dzieci jak i dorosłych. Dzięki różnym grupom takim jak: Neokatechumenat, „Comunione e Liberazione”, Franciszkański Zakon Świeckich, Grupy Modlitwy Ojca Pio, Ministranci, Katechumenat, Schola, Polska Misja Katolicka, wiara staje się bardziej żywa i pomaga zintegrować parafię, jako Wspólnotę Wspólnot. W ostatnich latach widać, że przybywa katolików z Libanu i Iraku. Na ziemiach objętych wojną, są oni zmuszeni do poszukiwania spokojniejszego życia dla swych rodzin. Często uciekając w pospiechu ze swej ojczyzny, nie mając czego zabrać ze sobą, zabierają to co najcenniejsze dla nich — Biblię i katechizm w języku arabskim. Katolicy z innych krajów Europy i świata są wielkim bogactwem. Dostrzec to można szczególnie w dużych miastach, gdzie gromadzą się katolicy różnych ras i języków. Modlą się razem w świątyni i czują się w kościele, że są u siebie. Wtedy wyraźniej można zobaczyć powszechność, uniwersalizm, katolickość małego Kościoła w Bułgarii.
br. Tomasz Kryger OFM Cap., Sofia