Rozmowa z Marią Iwanową – prezesem Narodowo-Kulturanej Autonomii Polaków miasta Ułan Ude „Nadzieje” w Buriacji w Federacji Rosyjskiej
– Ułan Ude to stolica Autonomicznej Republiki Buriacji…
– Nasze miasto położone jest blisko sto kilometrów na wschód od południowego Bajkału, w pobliżu granicy z Mongolią. Obszar naszej republiki przewyższa terytorialnie obszar Polski, ma jednak zdecydowanie mniej ludności – zaledwie milion mieszkańców.
– Najliczniejszą grupą narodową Waszej autonomicznej republiki są Rosjanie…
– Według spisu z roku 2004 Rosjan jest u nas 67,8% mieszkańców. Na drugim miejscu są Buriaci – 27, 8% oraz Niemcy – 1,6%, Ukraińcy – 0,98%, Białorusini, Ewenkowie, Żydzi i wreszcie Polacy będący dziś czwartym pokoleniem zesłanych tu za cara naszych rodaków.
– Jak doszło do powstania Waszej Autonomii?
– Oficjalnie nazywamy się Narodowo-Kulturana Autonomia Polaków miasta Ułan Ude „Nadzieje”. Potocznie mówimy o sobie Stowarzyszenie Polskiej Kultury „Nadzieja”. Nasza organizacja utworzona została 15 lat temu w roku 1993 by zasiać w duszach młodych polskich potomków szacunek dla działań swych dziadów i pradziadów oraz wskrzesić tradycje narodowe polskiego narodu i wnieść do rodzin obrzędy i obyczaje narodowe. Chcieliśmy też dać wszystkich chętnym możliwość nauki języka polskiego, jak również zapoznać się z historią i kulturą naszej starej ojczyzny i powrotu do swych źródeł.
W Ułan Ude jesteśmy zorientowani na konsolidację obywateli polskiego pochodzenia oraz rozwiązywanie wspólnych zadań naszego miasta, republiki i państwa. Nasza Autonomia wchodzi w skład Kongresu Polaków w Rosji, skupiającego 44 organizacje polonijne w Federacji Rosyjskiej.
W piśmie powitalnym skierowanym do delegatów zjazdu Kongresu Polaków, odbywającym się w grudniu 2007 roku w Moskwie, prezydent Federacji Rosyjskiej W. Putin zauważył, że nasz Kongres bierze aktywny udział w życiu społecznym i wnosi aktywny udział w pielęgnowaniu różnorodności kulturowej oraz w rozwoju dialogu i porozumienia pomiędzy narodami Federacji Rosyjskiej.
– Wasza Autonomia mocno akcentuje rodzinę wielopokoleniową…
– Taka forma działania pozwala zachować dobry kontakt pomiędzy pokoleniami i przywrócić związki z przeszłością. W tym m.in. celu, już w roku 1994, otwarta została przy naszej Autonomii szkoła niedzielna języka polskiego, w której zajęcia odbywają się dziś w 10 grupach. Języka ojczystego uczą się u nas dzieci, młodzież i dorośli – od 10 do 75 roku życia.
Język polski, jako fakultatywny, nauczany jest również na Państwowym Uniwersytecie Buriackim w Ułan Ude.
– Wasza Autonomia prowadzi też, znana na całej Syberii, szkołę letnią kultury i języka polskiego…
– Od 5 już lat, na bazie naszej szkoły niedzielnej, realizowany jest projekt edukacyjno-kulturalno-turystyczny szkoła letnia kultury i języka polskiego nad Bajkałem „Bliżej Ojczyzny”, która zbiera i jednoczy młodzież polonijna z Ułan Ude, Tomska, Abakanu, Czity, kraju Krasnojarskiego i Chakasji, Irkucka i Sankt Petersburga. W naszym projekcie biorą również udział nauczyciele wolontariusze z Polski.
– Jak wyglądają dziś Wasze kontakty z krajem ojczystym?
– Nasze dzieci wyjeżdżają od lat na obozy, a młodzież na kursy doskonalenia języka na polskie uczelnie. Mamy też 7 studentów w kraju. Poznanie języka polskiego oraz tradycji i kultury narodowej pozwala na dalsze duchowe odradzanie się naszych rodaków. Nasza Autonomia organizuje także, wspólnie z krajem, tradycyjne polskie święta, na które zapraszani są nasi przyjaciele.
W ostatnim czasie realizujemy nowe projekty kulturalne otwarte także dla szerokiej społeczności naszego miasta. Z wielkim np. sukcesem udało się nam zrealizować ostatnio dni kultury polskiej z udziałem Zespołu Pieśni i Tańca z uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie.
Z naszej też inicjatywy, w roku 2001, w pobliżu wsi Miszycha nad Bajkałem, odsłonięty został pomnik poświęcony pamięci uczestników polskiego powstania na trakcie krugobajkalskim, którzy zginęli tam w lipcu 1866 roku. Staramy się, by wszystkie ślady historii, w których brali udział nasi rodacy nie zostały zatarte i nie stały się ciemnymi plamami naszej przeszłości. Podążając tymi śladami, chcemy w dalszym ciągu torować ścieżkę pamięci i wzbogacać się na naszej ziemi dokonaniami naszych rodaków rzuconych tu przez los. Piszemy o tym wszystkim na łamach naszego pisma „Pierwsze kroki”, którego pierwszy numer ukazał się w roku 2000.
– Nie wspomniała jeszcze Pani o serii wspomnień edytowanej przez Wasza Autonomię „Polacy w Buriacji”…
– Na przestrzeni kilku ostatnich lat wydaliśmy 6 tomów popularno-naukowego almanachu „Polacy w Buriacji”. Pozycja ta jest przygotowywana przez członków naszej Autonomii i adresowana do szerokiego kręgu czytelników. Piszemy w niej o przeszłości Syberii i ludziach, którzy tam trafili wbrew własnej woli i tworzyli jej historię.
– Ważną role w życiu członków Autonomii odgrywa też kościół katolicki…
– W Buriacji prawosławni żyją obok buddystów i niewierzących. Są też i katolicy, choć stanowią tam niewielki procent. Pierwszymi katolikami byli u nas Polacy. Oni też wybudowali tutaj swój pierwszy kościół, który konsekrowany został w roku 1907 prawdopodobnie przez abpa Cieplaka. Polska świątynia została niestety zamknięta zaraz po rewolucji październikowej, a później zniszczona. Obecna parafia zarejestrowana została w sierpniu 1999 roku. Jest też wreszcie u nas stały duszpasterz i polskie siostry.
rozmawiał Leszek Wątróbski