czyli o historii Polski gadka opowiadana przez dziadka
(Chrzest Polski)
To ogromny skrót myślowy odnoszący się do procesu, do którego zapewne przygotowywano się i który trwał przez wieki. Jeszcze w czasach otoczonych „mgiełką tajemniczości” ze względu na brak informacji pisemnych (tzw. źródeł pisanych) możemy domyślać się, że próby wprowadzenia nowego obrzędu religijnego wśród plemion, które zamieszkiwały na terenach obecnej Polski, sięgać mogą (plus-minus) wieku (100 lat) wcześniej. Oczywiście pozostaje to jeszcze w sferze naukowej hipotezy, którą bardzo wolno weryfikują jedynie nowe badania archeologiczne na terenie Mazowsza, Małopolski, Śląska czy Wielkopolski. Nawet data: 966 rok nie jest rewelacją w kontekście podobnych decyzji podejmowanych w ościennych państwach (u Germanów V-VIII w., Państwo Wielkomorawskie – 822r., Bułgaria – 866r., Czechy – 925r., Dania – 965r.). O tych państwach, w których proces ten przebiegał później niż u Polan – nie wspomnę (Węgry, Ruś Kijowska, Szwecja, Norwegia czy Islandia). Dlaczego rok 966 ma tak ogromne znaczenie i rangę, jeśli był to tylko początek procesu, który obejmował wówczas wiele państwa Europy? Aby właściwie zrozumieć tą rangę, należy spojrzeć na to wydarzenie i ludzi, którzy tego dokonali — z perspektywy większej niż wiek, ponieważ było to historyczne wprowadzenia Polaków w II tysiąclecie. Podobne znaczenia ma wydarzenie, którego dokonał Jan Paweł II wprowadzając nas w III tysiąclecie cywilizacji chrześcijańskiej na naszym kontynencie.
Początki, te legendarne, najlepiej widoczne są w sfabularyzowanej wersji — w Starej Baśni, powieści historycznej autorstwa Józefa Ignacego Kraszewskiego opisującej dzieje naszych przodków w IX wieku, tuż przed pojawieniem się chrystianizacji na naszych ziemiach. Powieść została wydana w 1876r i obok wydanej w 1960 r. „Polski Piastów” Pawła
Jasienicy (Leon Lech Beynar) należy do ulubionych lektur historycznych młodych Polaków.
Można też je śledzić za wzmianką spisana w latach 983-993 przez Gerharda z Augsburga w hagiografii św. Udalryka (Miracula Sancti Oudalrici), która zawiera legendę, o tym, że Mieszko został raniony zatrutą strzałą i uniknął śmierci jedynie dzięki pomocy biskupa Augsburga Udalryka. Czy też za Gallem Anonimem i jego Kroniką, który pisze: „Mieszko objąwszy księstwo zaczął dawać dowody zdolności umysłu i sił cielesnych i coraz częściej napastować ludy (sąsiednie) dookoła. Dotychczas jednak w takich pogrążony był błędach pogaństwa, że wedle swego zwyczaju siedmiu żon zażywał. W końcu zażądał w małżeństwo jednej bardzo dobrej chrześcijanki z Czech, imieniem Dobrawa. Lecz ona odmówiła poślubienia go, jeśli nie zarzuci owego zdrożnego obyczaju i nie przyrzeknie zostać chrześcijaninem. Gdy zaś on (na to) przystał, że porzuci ów zwyczaj pogański i przyjmie sakramenta wiary chrześcijańskiej, pani owa przybyła do Polski z wielkim orszakiem (dostojników) świeckich i duchownych, ale nie pierwej podzieliła z nim łoże małżeńskie, aż powoli, a pilnie zaznajamiając się z obyczajem chrześcijańskim i prawami kościelnymi, wyrzekł się błędów pogaństwa i przeszedł na łono matki-Kościoła…".
W chwili przyjęcia chrztu Mieszko I rządził już państwem zorganizowanym (wg Ibrahim ibn Jakuba) z dużą siłą wojskową.
Nie chciał chrztu przyjąć od Niemców, więc ożenił się w 965 r. z czeską księżniczką Dobrawą i ochrzcił się w 966 r. Wiemy też (Widukind, Ibrahim ibn Jakub), że Mieszko prowadził wtedy wojny z Wieletami, z którymi książę Polan nie radził sobie W tym samym czasie Mieszko opanował plemię Lubuszan (Widukind), wchodząc w strefę wpływów cesarstwa. Zamieszany w walki z
Wichmanem nie zdecydował się na wojnę z cesarzem i zgodził się płacić mu trybut. Pozostawało jeszcze uregulowanie stosunków z księciem czeskim Bolesławem I Okrutnym, który pozostawał w sojuszu z Wieletami, co Mieszko I osiągnął poprzez ślub z Dobrawą.
Aby jednak równocześnie zdobyć sojuszników w Saksonii (w tym czasie wrogiej Czechom), władca gnieźnieński zdecydował się na chrzest. Wypada na podstawie tego stwierdzić, że chrzest miał przede wszystkim wymiar polityczny, a zachowanie Mieszka I w tamtym czasie świadczy o jego świetnym rozeznaniu i dalekowzroczności. Pozwoliło mu to wkrótce rozwiązać problem z Wichmanem.
Osobisty chrzest Mieszka I miał miejsce w 966 r. (najczęściej podawaną datą jest 14 kwietnia 966 r., ponieważ zgodnie z ówczesnym zwyczajem ceremonia odbywała się w Wielką Sobotę.
Obecnie zakłada się, iż Mieszko I przyjął chrzest na terenie swojego państwa w Ostrowie Lednickim, Poznaniu lub Gnieźnie, bowiem znaleziono tam baptysteria datowane na II poł. X wieku. Część historyków sądzi jednak, że mogło się to stać na terenie Niemiec (wielu uczonych wskazywało na Ratyzbonę), Czech bądź też w samym Rzymie. Poprzez przyjęcie chrztu Mieszko włączył państwo Polan na stałe do chrześcijańskiej Europy obrządku zachodniego. Akt ten oznaczał, że Mieszko dołączył formalnie do grona chrześcijańskich władców państw Europy i był od tej pory ich równorzędnym partnerem. Marchie Rzeszy Niemieckiej, ani żaden inny kraj chrześcijański, nie miały odtąd teoretycznie prawa do ataku na państwo Mieszka pod jakimkolwiek pretekstem, ponieważ książę Polan stał się członkiem ogólnochrześcijańskiej wspólnoty. Chrzest rozpoczął także napływ kultury łacińskiej do Polski. Na dwór przybywali pierwsi wykształceni i potrafiący pisać doradcy, rozpoczęto też tworzenie organizacji kościelnej. W 968 powstało biskupstwo misyjne obrządku łacińskiego, podległe bezpośrednio Rzymowi z biskupem Jordanem na czele.
Istnienie tej instytucji podkreślało odrębność i niezależność państwa Polan. Przejawem procesu chrystianizacji ziem polskich była budowa kościołów. Powstały one w Poznaniu, Gnieźnie oraz na Ostrowie Lednickim. Własne kościoły posiadały zapewne także mniejsze grody. Chrystianizacja doprowadziła także do zmian politycznych. Tworzone struktury były niezależne od komesów i ograniczały ich ewentualną samowolę. Przybywający do kraju duchowni przyczyniali się także do rozwoju oświaty i kultury. Będąc jedynymi ludźmi potrafiącymi czytać i pisać, usprawnili system administracji oraz dyplomacji w państwie. Pod koniec panowania książę zaczął płacić daninę na rzecz papiestwa – świętopietrze (około 990). Nawracanie pogan na ziemiach polskich było jednak procesem długotrwałym i nie zakończyło się za panowania Mieszka. Przykłady sąsiednich państw wskazują, że książę mógł być zmuszony do tłumienia buntów ludności, a szczególnie walki z odsuniętą od władzy starą warstwą kapłańską. Lud, szczególnie na wsiach, kultywował stare słowiańskie wierzenia i obyczaje – miejscami aż do XVI wieku.
Bogusław Bojanowski