W 1896 roku w mieście nad Newą na świat przychodzi Lew Siergiejewicz Termen. Bardziej od dziecięcych rozrywek kręciła go muzyka, a że rodziców stać było na rozwijanie pasji, to młody Lew grał na fortepianie i wiolonczeli. Było jednak coś, co naszego bohatera rajcowało jeszcze bardziej – sztuka magiczna w inny sposób – fizyka. Termen był zdolny – w młodym wieku opatentował na przykład detektor ruchu, na którego podstawie działają współczesne czujniki. Pracował też nad technologią przesyłu obrazu i wysokościomierzem magnetycznym.
Nas jednak bardziej interesuje wynalazek, który ze wszystkich przedmiotów skonstruowanych przez Lwa Siergiejewicza światu spodobał się najbardziej. Proszę usiąść wygodnie i słuchać.
Theremin, eterofn, termenvox – to jedyne w swoim rodzaju połączenie dwóch pasji rosyjskiego konstruktora. Instrument muzyczny, wykorzystujący fale radiowe, na którym gra się machając wokół dwóch anten. Coś takiego mogło powstać tylko na wschód od Bugu! Theremin popularny był m.in. wśród filmowców – znakomicie nadawał się do ilustracyjnych podkładów dźwiękowych, takich jak sceny nawrotów paranoi głównego bohatera w filmie Hitchcocka “Urzeczona” (sprawdźcie) czy sceny z latającym spodkiem w “Dniu, w którym zatrzymała się ziemia”.
Mistrzostwo świata w użyciu thereminu objawiło się jednak tam, gdzie zaczęła się jego historia – nie gdzie indziej a w Petersburgu. W 2003 roku Oleg Tarasov – producent Petersburskiej surf-rockowej grupy Messer Chups – zaprosił do współpracy Lidię Kavinę – światowej sławy teremonistkę (ciekawe czy jest taka profesja). Współpraca się powiodła, a nagrania Messer Chupsów stały się jeszcze bardziej klimatyczne.
Samo Messer Chups to dwie postacie: Oleg Gitarkin (na gitarze) i tajemnicza ZombieGirl (na basie) plus zmieniający się bębniarze i wokaliści. Konsekwentny scenowy image zespół czerpie z amerykańskich lat 50., 60., w szczególności zaś z B-klasowych horrorów (sprawdziłem na żywo w czasie koncertu na Festiwalu Dialogu Czterech Kultur 2008 w podwórku Jazzgi) . Duet prezentuje się tak:
Messer Chups to nie pierwszy projekt Gitarkina – wcześniej grał z innym Olegiem – Kostrovem jako Messer for Frau Miller. W swojej artystycznej drodze zarówno Messer Chups jak i Messer fur Frau Miller nie zapominają rzecz jasna o korzeniach. Nawiązań do ZSRR, szczególnie jego osiągnięć technologicznych, zarówno w kompozycjach jak i klipach, okładkach płyt i grafikach jest mnóstwo. Posłuchajcie o najlepszej dziewczynie w Sowieckim Sojuzie:
Inne inspiracje – proszę bardzo – to o koszmarach: (oryginał to opozycyjna pieśń Diny Wierny):
Ale i klasykę rosyjską Chupsi wykorzystują:
Poeksplorujcie sami, co petersburscy surf-rockerzy mają jeszcze do zaoferowania. A jak się ma do tego ma podsłuch w amerykańskim godle? Otóż Lew Siergiejewicz wspomniany na początku opowieści był twórcą i takiego wynalazku. Zresztą jego biografia jest pełna zakrętów: po sukcesach w USA wygonić go stamtąd mogła tylko jedna siła, jakiej niektórym z nas też trudno się oprzeć – Urząd Skarbowy. W 1938 Teremen wrócił do Leningradu, gdzie został aresztowany a z łagru wyciągał go nie kto inny, jak tylko Andriej Nikołajewicz Tupolew, którego nazwisko, chcąc nie chcąc, znane jest każdemu
Tekst pojawił się również na blogu Petersburski.com
Foto: Flickr user “lafleur”, licencja CC BY 2.0